Mamy za sobą pierwsze przymrozki a duża ostatnio ilość opadów wzmaga uczucie chłodu. Ja mam na to swój niezawodny sposób. Rozgrzewająca herbatka tak w pracy jak i w domu. Jej podstawowymi składnikami poza ulubionym gatunkiem herbaty są anyż, kardamon i dużo soku z malin. Maliny wykorzystywały nasze babcie od pokoleń ale one miały te leśne, prawdziwe, niezwykle aromatyczne i smaczne. Sok z malin stosowały na przeziębienie i gorączkę. Jednak to nie jedyne jego zastosowanie.
Malin - działają przeciwzapalnie, ściągająco i przeciwbakteryjnie, hamują rozwój bakterii jelitowych, zmniejszają biegunkę. Działają uspokajająco, łagodzą bóle miesiączkowe, gdyż powodują rozkurcz mięśni gładkich ale też wzmacniają serce i obniżają ciśnienie krwi. Dzięki minerałom w nich zawartym mają działanie przeciwmiażdżycowe, wzmacniające i regulujące gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu. Korzystnie wpływają na układ odpornościowy, opóźniają starzenie się komórek, a według najnowszych badań, posiadają właściwości przeciwnowotworowe.
Kardamon - w medycynie ajurwedyjskiej używany był przy problemach trawiennych, w leczeniu owrzodzeń i zakażeń jamy ustnej. Jego olejki eteryczne hamują rozwój wirusów, bakterii, grzybów i pleśni. Dzięki właściwościom moczopędnym, oczyszcza drogi moczowe, pomaga usuwać toksyny i nadmiar soli przez co znacząco obniża ciśnienie krwi. Zapobiega agregacji płytek krwi i tworzeniu niebezpiecznych skrzepów. Wzmaga produkcje endrofin przez co wykazuje właściwości antydepresyjne. W wielu badaniach okazało się, że w przypadku rozwoju raka jelita grubego kardamon zmniejsza pięciokrotnie namnażanie komórek rakowych i zwiększa czterokrotnie ich apoptozę (proces obumierania komórek rakowych).
Anyż - poprawia pamięć, łagodzi męczące kaszle, zobojętnia kwasy w niestrawności czy w czasie zgagi. U matek karmiących pobudza produkcję mleka.
Tyle zalet obok tej najprzyjemniejszej - rozgrzewającej i smakowitej.
Jolanta Serwotka-Torbicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz